Wiosną plaga ludzi z aparatami wylewa się na zielone resztki miast. Obiektem fotografii są wszystkie rozkwitające dopiero rośliny.
Latem plaga ludzi z aparatami wylewa się na obrzeża miast.
Obiektem fotografii są zboża i wszystko, co zdoła w owe zboże wejść.
Jesienią plaga ludzi z aparatami wylewa się do lasów.
Obiektem fotografii są wszystkie żółknące liście.
I tak co roku.
Czy ja tak robię? Właściwie to też...
Ale co z zimą? Zima wydaje się być mało interesująca. Jednak ma swoje plusy. Można wykorzystać naturalne białe tło i świąteczne tradycje.
Odsłona pierwsza psy.
Będzie edycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz